poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Po dłuższej przerwie

Nie, nie Lejdi, to ja jestem okropna bijacz, bo dopiero teraz chwalę się prezentem! Chodzi mianowicie o stempelki, które Lejdi wyczarowała dla mnie z różowej gumki i pokazała je >>tutaj<< razem ze swoim zdomestosowanym tiszirtem. Dżizas, ile razy nakropkowałam jakiś ciuch tym sposobem przy myciu kibla... Masakra! Ale Lejdi użyła tego specyfiku w lepszym celu :)

Stempelki przyszły niespodziewanie, już ponad tydzień temu. Pan Listonosz zastał nas z wałkami w rękach, a po odpakowaniu okazało się, że jesteśmy upaćkani tym samym kolorem, w którym papier skrywający efekt twórczości Lejdi :) Dlatego na zdjęciach nie mogło zabraknąć ani owego papierka, ani nowego koloru ściany. Same powiedzcie! Identyko!



Nie wiem jak ona to zrobiła, że w gumce udało się jej wyrzeźbić wzorek łowicki, ale wyszło pięknie! Gumki ze strzałkami używałam wczoraj bardzo intensywnie, ale na razie nie mogę pokazać :) Natomiast jako próbkę możliwości przedstawiam poniższe "dzieło". Na koniec żałowałam, że wzięłam tylko zwykłą białą kartkę, bo trochę się rozszalałam. W końcu przecież Asia kocha łowickie wzorki!


Udanej majówki, Dziewczyny!

sobota, 21 kwietnia 2012

Po przerwie

Długo mnie nie było...

Krótko po świętach zabraliśmy się z Lubym do "odświeżenia" dużego pokoju i jakoś tak zeszło. Kiedy już, już prawie uporaliśmy się z ustawianiem miliona książek na półkach, zupełnie niezależnie od owego remontu pękła nam uszczelka w łazience i zalaliśmy sąsiadów... Na szczęście bardzo wyrozumiałych i nie gniewali się na nas :)

Do tego wymyśliłam sobie, że pomaluję (hmmm... nie tak do końca sama...) na biało meble - jeden z regałów, stół i co najmniej jedno krzesło. Tym bardziej sprawa porządków nieco się skomplikowała.

A jeszcze przed świętami dostałam zamówienie na dwa komplety biżuterii. Filcowałam w spartańskich warunkach, w środku tego remontowego syfu, ale się udało. Do znanych już kolczyków miałam dorobić taki oto naszyjnik:



Do tego - również w zieleniach, z dodatkiem szarego - kulkowy komplet:










I dopiero dzisiaj udało mi się usiąść do komputera, nadrobić zaległości, odpowiedzieć na komentarze... Zaskoczył mnie przy tym nowy wygląd bloggera, co odkryłam dopiero przy okazji zapisywania się na candy i zamieszczania tego posta :)

A w Galerii Papieru rozdawajka z okazji dodruku papierów Usłane Różami i większej edycji Cudownych Lat. Wydają mi się bardzo uniwersalne, nic dziwnego, że takie poszukiwane :)

środa, 11 kwietnia 2012

50005 złapane!

Udało się to Lejdi, stałej bywalczyni. Nagroda będzie (jak już się ogarnę poświątecznie) w pomarańczu albo fuksji i pomarańczowym - zgodnie z życzeniem. Lubię to zestawienie kolorów!

Ze spraw filcowych - do mojego zbiorku powrócił filc w kolorze kawy z mlekiem, który jakiś czas temu się wyczerpał. Na przykładzie:


I z serii "Co Asia robi ze scrapowym papierem?". Bo skoro na razie jakoś tak się składa, że nie potrafię użyć go w celu sklecenia kartki (o pozostałych formach nie wspomnę), to musi znaleźć inne zastosowanie. Tutaj papier ILSowy jako tło etykietki do ziół. Kartoniki spryskałam lakierem akrylowym, by choć trochę ochronić je przed wodą - mój Luby gania bowiem ze spryskiwaczem i rosi to przedszkole.

Wiem teraz, że jeśli lakieru nałoży się za dużo, marker spływa razem z nim. Najlepiej wykonać kilka, dosłownie pojedynczych psiknięć co kilka minut.




Udanego popołudnia!

piątek, 6 kwietnia 2012

Prezenty, prezenty...

Ewa i Aśko przysłały mi piękne kartki świąteczne! Ewa pamiętała o moim upodobaniu do łowickich wycinanek, a Aśko uraczyła mnie znowu pysznymi szklokami. Mniam! DZIĘKUJĘ BARDZO!



Pozostając w temacie prezentów, ja dla swoich bliskich przygotowałam słodkie paczuszki wykonane własnoręcznie od A do Z. No może nie wypiekałam sama toruńskich pierników :) Ale torebki skleiłam ze zwykłego papieru pakowego, etykietki wydrukowałam, wycięłam i przykleiłam. Do tego jajeczko na patyku, kokardka i gotowe:



Każdy dostanie inną pisankę, ale zapomniałam zrobić zdjęcia pozostałym :)
Etykietka (bez napisu) pochodzi ze zbioru darmowych digi stempli z bloga Shery K Designs, dokładnie stąd.

Pozdrawiam Was serdecznie!

czwartek, 5 kwietnia 2012

Kurczakowa girlanda i coś... osobliwego

Na zamówienie mojej Rodzicielki powstała kurczakowo-jajeczna 'girlanda' - potrzebne było coś długiego i zorientowanego pionowo, żeby wpasować się w upatrzone miejsce. Oczywiście nie obyło się bez poprawek w stylu "a można to skrócić?" :) Tutaj girlanda pozuje na tle mojej zasłonki - zdjęcie jest beznadziejne, ale ja naprawdę umiem robić tylko zbliżenia w trybie makro. Inne mi nie wychodzą - nad czym bardzo ubolewam!


Takie zdjęcia wychodzą mi lepiej - kurczaki i pisanki w stanie poplątania:


I na koniec coś, od zamieszczenia czego po prostu nie potrafię się powstrzymać. Zanim wyśmiejecie to kuriozum, doceńcie zamysł właściciela, jego fantazję, pasję zbierania, ba! odwagę, umiejętność wyeksponowania i zaaranżowania tej wystawy! Taki oto obrazek napotkaliśmy z Lubym podczas naszej ostatniej wycieczki krajoznawczej. Widok przyjaźni goryla i pudla rozłożył nas na łopatki:



No i jak? Robi wrażenie, co?

środa, 4 kwietnia 2012

W kolorach wiosny (podczas gdy za oknem deszcz)

Ponieważ Ystin dostała już swoją wygraną w candy, mogę zamieścić dziś jakiś post :) Zwyciężczyni wybrała taki oto komplet biżuterii:


Bardzo wiosenny! Trochę przypadkowo, także dołączony kurczak pasował kolorystycznie:


Do tego kilka drobiazgów i paczuszka ruszyła w drogę:


Ale ale! Szczęście i mnie ostatnio dopisuje, więc rozsyłam je dalej i ogłaszam kolejną zabawę :) Filcowa niespodzianka poleci do osoby, która złapie na liczniku liczbę 50005. Wystarczy przesłać print screena / zdjęcie ekranu na mój adres podany w pasku bocznym. Zapraszam do polowania i powodzenia!

Pozdrawiam Was serdecznie!