piątek, 31 sierpnia 2012

Ślimaczki w buraczkach


Po postach okołopapierowych i moim drugim w życiu LO'sie, kolej chyba na coś filcowego, jak myślicie? Siedząc ostatnio późną nocą wykonałam kilka pierścionków, jeden z nich pasuje do pokazywanej już przeze mnie bransoletki. Właściwie taki właśnie komplecik mógłby być nagrodą dla osoby, która wygra wyzwanie. Chociaż oczywiście może wybrać sobie zupełnie coś innego :)



Co myślicie?

P.S. Zufik obdarowała mnie wyróżnieniem,
za co serdecznie jej dziękuję, bo zawsze cieszę się, że ktoś z przyjemnością do mnie zagląda! Swoim zwyczajem jednak nie nominuję kolejnych osób (łańcuszki to troszkę nie dla mnie, przepraszam) i odsyłam do 7 rzeczy, które ujawniłam już kiedyś >>tutaj<<, a ponieważ ostatni punkt się zdezaktualizował (wszak na wakacjach byłam w zeszłym roku, a i za chwilę się wybieram) odsyłam też  >>tu<<. Mam nadzieję, że Zufika to nie urazi, a ciekawość zostanie w jakimś stopniu zaspokojona. Jeszcze raz dziękuję!

środa, 29 sierpnia 2012

Inauguracja: potwory w teczkach

Na blogu zaczęło się od filcu, chociaż od małego to, co dziś określamy mianem scrapbookingu czy kartkowania, nie jest mi obce. Większość z Was robiła to pewnie jeszcze zanim okazało się, że ma to jakąś konkretną nazwę, a specjalistycznych sklepów po prostu nie było. U mnie od zawsze była to też kwestia recyklingu, a więc zbierania wycinków z gazet, obrazków, które mogą się kiedyś przydać, metek, napisów... Właściwie choroba ta toczy mnie do dziś! Wiele z nas wykorzystuje nie tylko kupne gadżety w swoich pracach, więc nie będę się wymądrzać, a tylko propagować manię upcyclingu! Papierowych (w sensie materii, z którą pracują) guru każdy, kto przegląda blogi scrapowe i kartkowe, ma własnych, i tego się trzymajmy :)

Niemniej, czuję potrzebę zebrania wszystkich tych moich dziwactw w jednym miejscu. A może przy okazji okaże się, że nie tylko ja tak mam? Albo ktoś podchwyci pomysł? Stąd na blogu pojawi się pewien cykl - nie wiem jeszcze jak długi, zobaczymy ile wygrzebię dla Was tych "porad". Niektóre mogą okazać się trywialnie proste i oczywiste, wtedy proszę o napisanie w komentarzu: "Asiu, zbyt nisko nas oceniasz" :) Oczywiście zachęcam Was do dzielenia się w komentarzach także innymi uwagami, może też korzystacie z tego sposobu albo zaproponujecie jakieś jego ulepszenie?

Tyle tytułem przydługiego wstępu. Czas na inaugurację "środowych myków"- dziwactwa i triki będą pojawiały się w środku tygodnia i mam nadzieję, że trochę Was zainspirują - a ja liczę także na inspirację płynącą od Was!


Pierwsza sprawa, o której już zresztą pisałam, to motywy wycinane z gazet czy katalogów, które mogą stanowić nawet centralną część pracy. Przez długi czas wycinałam je i odkładałam "na potem", jednak trudno wtedy zapanować nad zbiorami i znaleźć to, co potrzebne w danym momencie. Podejrzewam nawet, że o połowie takich wycinanek w ogóle zapominamy.

Wypracowałam więc system - mam pudło, a w nim kilkanaście "tematycznych" teczek. Znajdują się w nich posegregowane skrawki (oczywiście nie wszystkie, bo porządkowanie to zawsze proces w toku...). I tak mam teczkę "ślubną", "dziecięcą", ze zwierzakami, z motywami roślinnymi, teczki świąteczne, z napisami, motywami geograficznymi itd. Ostatnio różnego rodzaju papiery w formacie a4 i inne jednolite skrawki powkładałam do oddzielnych koszulek według koloru, żeby łatwiej je było odnaleźć. Mam też oddzielne miejsce dla wszelkiego rodzaju tekturek, tyłów bloków itd.

Jeśli wycinam skądś element pasujący do danej teczki, od razu staram się go tam włożyć. Reszta ląduje w zbiorczym pudełku i czeka na łaskawe potraktowanie. Albo założenie własnej teczki :) Teczki też często są recyklingowe, a więc od materiałów promocyjnych, reklamowych, ze spotkań itd. Zostawiam je takie, jakie są, nie robię żadnych pięknych okładek i nie ujednolicam ich, więc pudło może wyglądać bałaganiarsko :) Rzut oka:



W przykładowej teczce:

nie wiem do czego mogłabym wykorzystać obrazek z marchewkami :)

Co robię z zawartością teczek, pokażę Wam w przyszłym tygodniu.

I jeszcze fragment mojego bałaganu - żeby nie było, że jestem pedantką:


Mam nadzieję, że wszyscy skorzystamy na tym cyklu - ja doprowadzając moją szafę i miejsce pracy do takiego stanu, że będę mogła pokazać je w całości :)

Wszelkie uwagi mile widziane!

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Kujawiaczki dwa (no, może jeden farbowany)

Trzy tygodnie temu odwiedziliśmy park etnograficzny w Kłóbce (26 km za Włocławkiem, jadąc od północy). Nie powiem, żeby mój Ukochany był fanem tego typu placówek, ale muszę przyznać, że nie narzeka, a po wycieczkach ma nawet dobre wspomnienia. Zaczynam się nawet zastanawiać, czy przypadkiem tego nie polubił... Ci z Was, którzy zaglądają tu od dłuższego czasu wiedzą, że na blogu relacjonowałam już wyprawę do takiego parku w Maurzycach koło Łowicza oraz wspomniałam o Rumszyszkach na Litwie. Tym razem padło na Kłóbkę, bo jadąc na południe zawsze przejeżdżamy koło znaków zjazdowych, ale nigdy nie było okazji, żeby rzeczywiście zjechać z trasy. Trzeba było wybrać się specjalnie.

Park nie jest zbyt duży, ale urzekło nas to, że w zagrodzie żyją prawdziwe zwierzęta, a niektórych sprzętów (choć nie eksponatów) można dotknąć - były stępy i żarna, sita do siania mąki i (podobno) szczudła. Można usiąść w szkolnej ławie, klęknąć na grochu i założyć ośle uszy. A najlepsza pamiątka, jaką można sobie z Kłóbki przywieźć to zdjęcie nas samych jako Kujawiaków - niedaleko wejścia znajduje się wymalowana tablica, gdzie wystarczy włożyć głowę :)

I to właśnie zdjęcie umieściłam na moim scrapie - starałam się, żeby było oszczędnie, bez dużej ilości dodatków (nie do końca się to udało, jeszcze nie potrafię być powściągliwa w środkach wyrazu :), użyłam też farbek, choć efekt na razie taki sobie. Mam nadzieję, że nie wygląda to jak krwawa plama :) Dosłownie troszeczkę papierów z SODY i ILS, serwetka od Aśko i białe tło. Wymiary 20x20 cm - postanowiłam utrwalać wspomnienia w takim formacie, dla łatwiejszego przechowywania.


Krytyczne uwagi od scrapujących Koleżanek mile widziane :)
Udanego tygodnia!

P.S. Przypominam także o trwającym głosowaniu - zapraszam wszystkich, którzy chcą pomóc w podjęciu ciężkiej decyzji :)

piątek, 24 sierpnia 2012

Koniec wyzwania, teraz głosujemy!

Wyzwanie właściwie się skończyło, pozostało jeszcze tylko głosowanie. Mam nadzieję, że bez względu na to, czy zgłosiłyście pracę, czy nie, oddacie swój głos i pomożecie wybrać zwycięskie dzieło. Pamiętam, że niektóre z Was solennie obiecywały, że pomogą, więc czekam :)

Trzeba wrócić do posta ze śmieciowym wyzwaniem, gdzie pod miniaturkami znajdują się teraz przyciski "vote". Klikacie na przycisk przy wybranej pracy i gotowe. Każda osoba ma jeden głos, przy czym nie głosujemy na własne dzieło (o ile dodałyście pracę). Całość oczywiście anonimowa, na razie nie będzie widać, która praca ma ile głosów. Innych zasad brak :)

I jeszcze jedna sprawa związana z zabawą. Ponieważ na początku września niespodziewanie wyjeżdżam na krótkie wakacje, może nastąpić nieznaczna zwłoka - mam nadzieję, że nie z ogłoszeniem ostatecznych wyników, co najwyżej z wykonaniem nagrody.

A żeby nie zostawiać Was tylko z gołą notką - filcowy kwiat, który w zamyśle miał być broszką, ale mógłby zmienić się w element opaski, pierścionek, naszyjnik... właściwie cokolwiek :)


Udanego weekendu, bo już, już się zbliża :)

środa, 22 sierpnia 2012

Ostatnia zachęta

To chyba ostatnia bransoletka, którą pokażę Wam przed zakończeniem śmieciowego wyzwania. Już tylko do jutra możecie zgłaszać swoje prace, więc jeśli ktoś trzyma w ukryciu jakiś skarb i zwlekał z ujawnieniem go światu - to jest najwyższy czas! W piątek rozpocznie się głosowanie i mam nadzieję, że weźmiecie w nim równie aktywny udział :)

Bransoletka powstała trochę na wzór broszki dla Lejdi, ale układ ślimaków nie jest identyczny. Dla przypomnienia brocha:

I bransoletka:


To byłoby na tyle z kuszeniem :)
Buziaki!

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Moje szablony mają domek

Jeszcze tylko 3 dni wyzwania, ale zgłoszeń przybywa. Nie spodziewałam się takiej frekwencji, więc tym bardziej dziękuję!
Pora na drugą pracę "inspiracyjną", i chociaż udziału w zabawie nie bierze, to miło popracować razem z Wami nad tematem.
Znowu absolutnie wszystko jest tu recyklingowe. Pamiętacie o ulotce, którą tak chwaliłam? Oprócz motywu z cyferkami, na okładce był taki cudny galimatias, który znalazł się u mnie (wycięty i podklejony tekturką) w prawym dolnym rogu. Kolorowe "łezki" pod literą "w" to elementy z katalogów z farbami. Różowy alfabet dostałam od Lejdi.
A efektem jest "teczka" na różnego rodzaju wykroje i szablony, których używam przy zabawach z filcem.



Tym razem bardzo starałam się ograniczyć dekoracje :)

sobota, 18 sierpnia 2012

Co by tu...

No nie wiem... bransoletka? Chyba jednak jakiś post-przerywnik :)
Kartka z okazji urodzin.
Zdjęcie trochę prześwietlone, ale mam nadzieję, że coś tam widać. Chodzi przede wszystkim o kwiatki, wykonane według tego tutorialu, i pobrudzone cieniem do powiek. Papier - UHK oraz brystol z papierniczego, który został mi po projekcie "Album rodzinny", wycinanki z Wycinanki oraz Stempell&kartoon, do tego wstążka i pieczątka. Wyszła prościutka, zwyklutka i taka smutna trochę, nie w moich kolorach, ale starsze osoby chyba lubią stonowane barwy. No chyba że się mylę :) Może mnie moja 88-letnia Babcia-jubilatka wyprowadzi z błędu :)


Udanej soboty! Ręka do góry, kto zrobił sobie długi weekend?

P.S. Pamiętacie szaro-pomarańczowo-różowy zestaw, jaki wysłałam do Lejdi? Ta czarodziejka stworzyła z niego takiego scrapa, że szczena mi opadła, jest cudowny! Zajrzyjcie koniecznie na bloga Lejdi, oj warto!

czwartek, 16 sierpnia 2012

Kuszę...

Został tydzień na zgłaszanie prac w wyzwaniu. Obiecałam przez sierpień zachęcać Was przykładowymi bransoletkami i muszę powiedzieć, że już wyrobiłam jakieś chyba 200% normy w stosunku do całego poprzedniego roku :)  Jeśli ktoś potrzebuje motywacji do zabawy, przedstawiam kolejną. Pamiętacie naszyjnik i kolczyki? Teraz jest i bransoletka w tym typie:


Buziaki!

wtorek, 14 sierpnia 2012

Moja osobista odpowiedź na wyzwanie

Zapisywać można się jeszcze przez kolejne 9 dni z haczykiem, a głupio byłoby nie wziąć udziału we własnej zabawie, prawda? Nie mówiąc już o tym, że proszę Was o zastosowanie się do wytycznych i ruszenie głową, a sama tylko się przyglądam. Co to, to nie!

Przygotowałam coś, co dosłownie od A do Z jest recyklingowe. Okładka z kartonowego opakowania, a na niej przeróżne skrawki papierów, sznurki, które przyleciały do mnie, będąc elementami przesyłek, i papierek z cyferkami - fragment ulotki jednego z dyskontów (tego z owadem w logo :). Polecam Wam zresztą tą ulotkę (świeżynka z asortymentem szkolnym) - dla mnie stała się źródłem jeszcze jednego wycinanego motywu, ale o tym przy innej okazji :)

Notesik jest grubaśny, kartki nie są łączone na zszywki, ale zgięte na pół, a przez środek idzie ciasno związany sznurek. I o dziwo wszystko pięknie trzyma się na miejscu! Nie zrobiłam zdjęcia z zapałką, ale musicie uwierzyć mi na słowo - jest naprawdę malutki



Nawet nie wiecie jak się cieszę, że do wyzwania zgłosiłyście już 16 prac! Naprawdę bałam się przed jego ogłoszeniem :) W najbliższych dniach postaram się nadrobić wszystkie zaległości. Tymczasem!

czwartek, 9 sierpnia 2012

Szybki post...

... o kolejnej bransoletce. Jeśli będziecie miały ich już dość, dajcie znać :)


Podobno te kolory w sezonie jesiennym mogą być bardzo popularne :)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za wszystkie komentarze!

środa, 8 sierpnia 2012

Czarna magia co przyszła pocztą

Kolczyki - połączenie gotowego filcu i czesanki. U mnie nowość :)
Bransoletka w podobnym stylu też jest wykonalna. To tak a propos tematu przewodniego tego miesiąca :)

A teraz podziękowania.
Szczęście przychodzi do mnie falami. Najpierw wygrałam rozdawajkę u Anuli, papierowej mistrzyni, która wyczarowała dla mnie notesik, a właściwe albumik do zapełnienia, bo wewnątrz sarenkowej okładki znajdują się puste, sztywne karty. A do tego pięknie zapakowane materiałowe kwiaty i szydełkowe serducha, które można podziwiać w pracach Ani. Wszystko pięknie zapakowane, oczywiście, że wywołało uśmiech :) Aniu, dziękuję!


Drugi prezent przywędrował do mnie od Marty, która ogłosiła zabawę w łapanie licznika. I akurat kiedy weszłam, upolowałam 2000! Nagrodą była bransoletka pleciona z koralików. Podobnie jak szydełko, plecenie drobniusieńkich koralików w formę bransoletki czy czegokolwiek innego jest dla mnie niezbadanym obszarem, a nawet więcej - czarną magią :) Bransoletka jest pięknie wykonana i kosztowała Martę na pewno dużo cierpliwości. Tym bardziej dziękuję!


Kolejne podziękowania dla Was wszystkich - za ciepłe przyjęcie śmieciowego wyzwania i tak liczny udział! Oczywiście są jeszcze ponad dwa tygodnie na zgłaszanie prac :)

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Lawendowa kartka z krową, koniem i motorem

Chwilowo odchodzę od tematyki wyzwaniowej i pokazuję coś, co wprowadziło mnie w lekkie zdziwienie - bo krótko po opublikowaniu nietypowej kartki ślubnej, Ania prowadząca bloga Dziergam Sobie zamówiła u mnie równie chaotyczną, nieuporządkowaną i walącą wprost po oczach - chociaż oczywiście efekt ten był wypracowany i uzyskany z rozmysłem :) Nie wiem czy pamiętacie, ale z Anią połączyła mnie bardzo wełniana wymiana :)

Myślę, że kartkę mogę już pokazać, bo ślub się odbył, a Ania nie pogniewa się, jeśli zdradzę, że dotyczące jej wytyczne były następujące: motyw lawendowy jako uzupełnienie koloru przewodniego ślubu, panna młoda jeździ konno, pan młody na motorze, oboje pracują w firmie, która wytwarza akcesoria dla krów. Kartka miała być nieco żartobliwa, ale powiedzcie same, że już ten opis (część o krowach :) jest zabawny!



Po namyśle uznaję, że kartka wpisuje się świetnie w ogłoszone przeze mnie wyzwanie! Oprócz papierów ILS i taśmy z Sody, użyłam kalki technicznej, jeszcze z czasów studiów, lawendowego zdjęcia, zachomikowanego lata temu (a jednak się przydało!), a chorągiewki wycięłam z kolorowych stron katalogu z farbami (pozostałość po ostatnim malowaniu). Czy jest jeszcze ktoś, kto uważa, że chomikowanie jest przesadą? :)

Udanego tygodnia i mnóstwa inspirujących pomysłów na najbliższe dni!

piątek, 3 sierpnia 2012

A może taka...

...bransoletka?
Szaro-miętowa na grubym sznurku - nie wiem, który raz to powiem, ale uwielbiam połączenie szarości z innymi kolorami!


Dzięki śmieciowemu wyzwaniu i raczeniu Was kolejnymi odsłonami filcowych bransoletek, nadrobię chyba spore zaległości w tym temacie! Przyznaję, że dotąd stanowiły niewielki procent mojej twórczości :)

Udanego weekendu!

czwartek, 2 sierpnia 2012

Post inspiracyjny, a więc co można wybrać i wygrać

Dziękuję za liczny odzew na ogłoszone wczoraj wyzwanie - na razie w komentarzach, mam nadzieję, że Wasze chęci przełożą się na udział :) Pierwsza praca też już jest!
Dzisiaj mała inspiracja w postaci tego, co może być nagrodą dla zwyciężczyni/zwycięzcy. Bransoletka w formie znanej już u mnie z naszyjników czy broszek, tutaj w kolorach co najmniej marynarskich:


Przez najbliższe dni będę próbowała Was zachęcać takimi biżutami :)

środa, 1 sierpnia 2012

Zapraszam do zabawy!

Tego jeszcze nie robiłam :)

Zapraszam Was do zabawy, można ją nazwać wyzwaniem. Inspiracją jest angielskie powiedzenie "One man's trash is another man's treasure". Czyli w wolnym tłumaczeniu "śmieci jednego, skarbem drugiego" - tak mi się zrymowało :)

Większość z nas, jeśli nie wszystkie craftujące osoby, ma zachomikowane zapasy, przepastne zbiory rzeczy, które "mogą się przydać". Koronka od babci, ciuch z lumpa kupiony, by go przerobić, metka od spodni chłopaka, która wylądowałaby na śmietniku, guzik odpruty od wyrzucanej koszuli, wszelkiej maści papierki, ulotki i inne skrawki czy nawet mebel znaleziony na śmietniku - wszystko to, co z pewnością uległoby marnacji i zostało bezpowrotnie stracone, gdyby nie WY. A ja zachęcam Was do ponownego odratowania takiego przedmiotu, czymkolwiek by nie był, i przerobienia go lub użycia w swojej pracy. Niech nie kurzy się, nie zalega w szafie, tylko otrzyma nowe życie.

Zasady są proste:
1. stwórz nową (albo pokaż dotąd niepublikowaną) pracę z wykorzystaniem przynajmniej jednego śmiecia, który zostałby stracony dla potomnych, gdyby nie Ty (ilość prac - dowolna)
2. umieść jego zdjęcie na swoim blogu i zalinkuj do tej notki. Banerek niech znajdzie się w pasku bocznym Waszego bloga
3. wróć tutaj i dodaj swoją pracę za pomocą inlinkza. Masz na to czas do 23 sierpnia
4. dzień później, 24 sierpnia, rozpocznie się głosowanie. Ponieważ nie chcę sama wybierać zwyciężczyni/zwycięzcy, mam nadzieję, że mi w tym pomożecie. Pomożecie? (tutaj Wasze chóralne "Pomożemy!" :). Po zakończeniu przyjmowania zgłoszeń pojawi się w tym miejscu narzędzie do głosowania. Każdy może oddać jeden głos, przy czym nie głosujemy na własna pracę :)
5. Będzie nagroda! Nieśmieciowa, żeby nikogo nie urazić :) I tak - oprócz niewątpliwej chwały, wynikającej ze spełnienia dobrego, craftowego uczynku - powędruje do kogoś filcowa biżuteria: dowolna bransoletka*, a do niej kolczyki lub pierścionek (wedle uznania). W przypadku kolczyków będzie też możliwość wybrania rodzaju - na wkrętach/sztyftach bądź wiszących. Kolorystyka oczywiście do ustalenia. Potrzebujecie zachęty? Oto przykłady:


* oprócz bransoletek z kulek

Na pewno w najbliższym miesiącu pokażę Wam sporo bransoletek :)

A teraz banerek obwieszczający wyzwanie:


To co, znajdzie się chociaż jedna chętna osoba?

P.S. Bardzo proszę o przestrzeganie warunków - praca ma być niepublikowana przed 1 sierpnia 2012 r., a banerek wyzwania musi znaleźć się w pasku bocznym Waszego bloga. Dziękuję!

Wyniki:
1. ystin  - 30 votes