środa, 23 października 2013

Środowe myki: szuszki


Może suszki zamiast papierowych czy materiałowych kwiatków? Najpierw pięknie wyglądają w wazonie, a potem mogą posłużyć nam nie tylko w tradycyjnych kompozycjach, ale i na kartkach. Niektóre z nich zbiera się właśnie teraz i jest to dobry moment na eksperymenty. O kwiatach wiem niewiele, więc posiłkujcie się wyszukiwarką :)

Moje kwiatki to może nie piękne kocanki, ale też dały radę. O ile wiem nie są to typowe kwiaty używane do suszenia. Ale że tak pięknie się zakonserwowały, aż żal było ich nie wykorzystać. Jeśli się nie mylę, są to cynie. Użyłam tych najmniejszych i słabiej rozwiniętych kwiatów - wydały mi się najpełniejsze i najładniej zachowały po wysuszeniu kształt płatów.

Ponieważ bałam się, że moje kwiatki zaczną się obsypywać, spryskałam je lekko bezbarwnym lakierem akrylowym. Możecie też spróbować lakieru do włosów. Nie chodzi o to, żeby błyszczały, tylko troszkę lepiej się trzymały w docelowym miejscu.


 Obcięte łepki przykleiłam nad ramką, która ma imitować ozdobny wazon:





Prosty, ekonomiczny i ekologiczny sposób na kartkę z kwiatkiem. Suszki też mają swój urok :)

Jeśli wykorzystacie ten czy inny projekt prezentowany przeze mnie w środowych mykach, dajcie znać w komentarzu! Chętnie zamieszczę link do Waszej pracy i obejrzę efekty.
W poprzednich środowych mykach: 

Wszystkie środowe myki